Wychodzenie z postu i sam post dr Dąbrowskiej interesuje ostatnio wiele osób. Dlatego opisałam moje wrażenia z dwutygodniowego postu. Będę też podrzucać przepisy, z których korzystałam podczas wychodzenia z postu. Jeżeli chcecie zobaczyć vlogi z postu, zapraszam na mój kanał na youtubie.
Dlaczego przeprowadziłam post?
Powodów było wiele. Po pierwsze, po ukończeniu 30 roku życia mój metabolizm zwolnił, a moje przyzwyczajenia żywieniowe pozostały bez zmian. Na skutki długo nie trzeba było czekać i musiałam ciągle walczyć z kilkoma kilogramami "bagażu". Nie mówię tutaj o żadnej nadwadze! Ale w końcu jedzenie czekolady (ach, te paryskie słodycze!), od czasu do czasu romantyczne kolacje przy świecach i popcorn w kinie (moje ogromne uzależnienie!) skutkowało mini-oponką na brzuchu... Wnerwiała mnie okropnie, szczególnie że mam lordozę i tak czy inaczej już zawsze muszę walczyć z wystającym brzuchem!
Drugi powód, bardziej poważny, to adonemioza, czyli choroba, z którą zmagam się od jakiegoś czasu. O adonemiozie (siostrze endometriozy) poczytajcie tutaj. Jeżeli chodzi o post dr Dąbrowskiej, to słyszałam o przypadkach wyleczenia endometriozy, więc stwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować. Już po dwóch tygodniach zauważyłam pozytywny efekt postu (zupełnie bezbolesna miesiączka, podczas gdy normalnie musze łykać tony leków przeciwbólowych, potrafię zemdleć z bólu i zasadniczo miewam tydzień wyjęty z życia, nawracającą anemię i osłabioną odporność.)
Czy jestem zadowolona z efektów postu?
[sociallocker id=3013][/sociallocker]
Post przeprowadziłam jedynie przez 2 tygodnie, żeby zobaczyć "z czym to się je'' (a raczej czego się nie je...) Z efektów jestem bardzo zadowolona. Moim celem była przede wszystkim walka z adonemiozą, ale zrzucenie kilku kilogramów i wyrobienie w sobie zdrowych nawyków żywieniowych przyjęłam z zadowoleniem 😉
Chcę powtórzyć post w sierpniu i już nie mogę się doczekać. Teraz musiałam przerwać po 2 tygodniach, bo zaczęłam przyjmować żelazo na anemię.
Poniżej przeczytajcie artykuł i vlog - moje 3 ulubione przepisy na wychodzenie z postu:
Efekty mojego postu są następujące;
1. Budzę się rano, nie jestem zaspana, wcześnie zasypiam i bardzo dobrze śpię. Nie potrzebuję już 9 godzin snu jak poprzednio
2. Bezbolesna miesiączka. Ciekawa jestem, jak będzie w kolejnych miesiącach
3. Stracone 4 kilogramy (hello bikini !)
4. Brak ochoty na jedzenie mięsa i produktów przetworzonych
5. Nie muszę pić kawy, żeby się obudzić.
Wychodzenie z postu
Należy stosować się do tak zwanego ''wychodzenia z postu'' opisanego w książkach pani dr Ewy Dąbrowskiej. Dlatego szukam ciągle nowych przepisów wegetariańskich, bo nie chcę wracać do jedzenia mięsa, które dr Dąbrowska uważa za jednego z głównych winowajców wielu chorób cywilizacyjnych.
Mam zamiar przez cały miesiąc stosować zasadę 70/30 czyli jeść głównie warzywa gotowane na parze i dorzucać zdrowe węglowodany, warzywa strączkowe i oleje. Po zakończeniu postu nie można tak po prostu radośnie wrócić do jedzenia wszystkiego, co popadnie. Trzeba zastosować etap wychodzenia - czyli jeść produkty polecane przez dr Dąbrowską. Ale kiedy nagle okazuje się, że możesz jeść kasze, pełnoziarnisty makaron i wszystkie warzywa i owoce, świat staje się naprawdę kolorowy 😉
Czy polecam post?
Nie, bo nie jestem lekarzem. Decyzję o poście trzeba podjąć po dokładnym przeanalizowaniu własnej sytuacji zdrowotnej. Dr Ewa Dąbrowska jasno pisze w swoich publikacjach, kiedy post pomaga, a kiedy może zaszkodzić. Najpierw wiedza, później decyzja.
Dieta czy post?
Gdyby ktoś mi teraz powiedział, że zamiast się ''głodzić" powinnam po prostu stosować "zbilansowaną dietę" to przewróciłabym oczami.
Moim zdaniem post jest fajniejszy! Tutaj video o tym, co post zmienił w moich przyzwyczajeniach żywieniowych.
Po pierwsze, po kilku dniach wyłącza się ośrodek głodu i aż tak bardzo nie cierpimy. Musimy tylko walczyć z własnym łakomstwem, które sugeruje, że nie ma nic lepszego niż wcinanie czekolady po posiłku. Ale przecież będąc na diecie i tak mamy ochotę na zakazane jedzenie. Ja na dietach 1500 kalorii chodziłam po ścianach....
Po drugie post działa leczniczo, co udowodniła dr Dąbrowska. A widziałam już diety sugerujące jedzenie lodów raz w tygodniu czy na przykład smażonych steków... Może i traci się na nich kilogramy, ale czy zyskuje się zdrowie? Ja nie chcę być wychudzona, chcę być przede wszystkim zdrowa i pełna energii!
Po trzecie, jeżeli chcecie zrzucić kilka kilogramów, to post jest o wiele bardziej motywujący. Już po tygodniu spadnie Wasza waga, co zmobilizuje do kolejnych wysiłków. A wszelkie diety 1000 kalorii powodują, że waga spada powoli, Wy tracicie motywację, a jak tylko kończycie dietę, to kilogramy radośnie wracają.
Podczas postu nie ma opcji oszukiwania, bo wtedy cały wysiłek idzie na marne, a postu nie można rozpoczynać w nieskończoność. Post uczy nas pokory, bo przecież w czasie postu nie jemy źle, tylko nie rozpieszczamy się w nieskończoność jedzeniem. Nasze zachcianki schodzą na drugi plan. Liczy się zdrowie.
GDZIE SZUKAĆ INFORMACJI O POŚCIE?
-
Na oficjalnej stronie dr Ewy Dąbrowskiej i w wydanych przez nią książkach
- Na moim kanale na youtubie możecie zobaczyć, jak idzie mi post i gotowanie (rozpoczęłam 2 tygodniowy post 3 lipca).
I na koniec kilka słów ostrzeżenia - zanim zaczniesz post, przeczytaj publikacje doktor Dąbrowskiej, poradź się lekarza i zastanów, czy post to droga dla Ciebie. Moje wpisy nie mogą być traktowane jako zachęta do postu, bo nie jestem lekarką i nie znam się na medycynie i wiem tyle, ile przeczytałam w publikacjach doktor Dąbrowskiej.
Kilka linków:
Wrażenia po poście z lipca 2017 roku
Moje vlogi z postu:
[kad_youtube url="https://youtu.be/k4rm_miPq40?list=PLuqvpMz1k5pVTQJGI8L-QgvZR_h8c2P9h" ]
Tutaj lista: KLIK
Nie słyszałam o tym wcześniej 🙂 Może i ja wypróbuję – muszę się wdrożyć w temat.
Mi sie bardzo spodobalo, naprawde 🙂 Teraz ciagle robie jeden dzien w tygodniu takiej diety, na przypomnienie 🙂
A gdzie szukasz przepisów? 🙂
Kupilam ksiazke “Cialo i ducha ratowac zywieniem”, tam masz rozpisana cala diete, przepisy i wszystko sie przydaje. Sa tez przepisy na grupie facebookowej, ktora polecilam w moim wpisie.
Ok! Dzięki 🙂
Też zauważyłam, że metabolizm słabnie po 30. Ogólnie wszystko słabnie. Włosy, zęby, mniejsza koncentracja, większa potrzeba snu itp.
Dokladnie, dlatego musimy o siebie wiecej dbac.
Cieszę się, że tutaj trafiłam, bo po pierwsze chciałam się dowiedzieć czegoś na temat postu dr Dąbrowskiej (dzięki za linki), a po drugie Paryż…. moje ukochane miasto, tak się za nim stęskniłam 🙂 Będę pewnie częściej do Ciebie zaglądać 🙂
Bardzo sie ciesze Agnieszko! Paryza u mnie faktycznie duzo, chociaz o dietach tez bardzo lubie porozmawiac 🙂
A Ty prowadzisz jakas strone/bloga, zebym rowniez mogla wpadac z wizyta?
Słyszałam o poście, jedna znajoma próbowała. Pamiętam jak przynosiła miseczki z posiłkami na zajęcia. 🙂 Czy przeważają w nim warzywa i owoce surowe czy po obróbce cieplnej?
Warzywa, ale bez skrobii i mozesz je wyciskac, gotowac, jesc na surowo. Owoce to tylko jablka, cytryna i grejfrut. Na poczatku nie jest latwo (dlatego moj pierwszy blog nagralam slaniajac sie z bolu podczas migreny), ale pozniej mozna sie wkrecic 🙂
Ta zasada 70/30 brzmi super! Właśnie skończyłam post i szukałam jakiegoś pomysłu na dietę bez mięsa, bo te postne zasady żywienia bardzo mi się spodobały.
Zastanawiam się tylko, jak wyliczać te proporcje, o których wspomniałaś. Czy mogłabyś się, proszę, podzielić przykładowym jadłospisem wg zasad 70/30?
Hej, przykladowo jem na sniadanie placki orkiszowe z malinami i pije kefir i sok warzywno-owocowy. Na obiad jem zupe, pozniej pasztet z ciecierzycy i salate, a na kolacje np. papryke gotowana w sosie pomidorowym z chlebem razowym. I w przerwie jablko, albo jakies inne owoce, ktore sa akurat w sezonie. Czyli podsumowujac, dodaje warzywa straczkowe, dobre zboze i jogurt – produkty zakazane na poscie, ale juz podczas wychodzenia jak najbardziej wskazane.
Ciekawie i niezwykle interesująco to brzmi. Moją uwagę zwrócił wątek lepszego snu (i nie dlatego,że jestem mamą, hehe). Niestety obecnie moim przeciwskazaniem do ewentualnego rozpoczęcia postu jest karmienie piersią. Ale zapoznam się z polecanymi linkami i może w przyszłości spróbuję 🙂
pozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawe efekty. Chociaż sama nazwa post nie brzmi najlepiej dla mnie. Ale mniej więcej znam ideę, więc wiem o co chodzi. Może faktycznie warto się temu przyjrzeć. Ostatnio mam problem z budzeniem się rano.
To powodzenia, mam nadzieje, ze Wam sie udalo 🙂 Czasami to bardzo meczy, bo przeciez nie pytamy sie znajomych o zdanie w sprawie np. operacji wyrostka robaczkowego, a do postu trzeba naprawde podejsc powaznie.
O wreszcie znalazłam kogoś kto popiera post. Ja praktykuję 5:2 co 3 miesiące. Efekt jest nie tylko na spadku i utrzymaniu wagi ale jak ty piszesz lepsze samopoczucie. Moja ogólna dieta jest jednak inna, bo ja ograniczam drastycznie węglowodany…
Ciesze sie, ze nie jestem sama 🙂 Ja stosuje teraz post raz w tygodniu jeden dzien i w lipcu bede robic powtorke 2tygodniowa. Co ciekawe, teraz wydaje mi sie to bardzo latwe, nie trzeba duzo gotowac, mozna tylko jesc zupy i salatki, a latem jest latwiej bo jak jest cieplo to i tak nie chce sie jesc.
Moniko, czy mogłabyś napisać, tak z perspektywy tych kilku miesięcy, czy post pomógł Ci zwalczyć, lub trwale zmniejszyć objawy endometriozy? Czy też ta poprawa, o której pisałaś była chwilowa i spowodował ją trwający właśnie post, w czasie którego organizm w ogóle zachowuje się nieco odmiennie niż na co dzień. Dzięki.
Hej, zauwazylam, ze poprawa jest, ale z miesiaca na miesiac slabsza. Mysle, ze powinnam przejsc post 42 dniowy, ale nie mam na razie sily na tak dlugi okres postu… W kazdym razie objawy endometriozy sie zmniejszyly po pierwszym poscie i drugim (za kazdym razem robilam 2 tygodnie).
Moniko, ja właśnie kończę 2 tydzień i tochę żałuję, że wcześniej o poście nie pomyślałam (3 miesiące temu miałam histerektomię właśnie z powodu adenomiozy/endometriozy). Ponieważ nie chciałam leczyć się hormonalnie by zniszczyć ew.rozsiane ogniska, podjęłam post. Trzymaj się dzielnie. Mam nadzieję, że dzięki postom uda Ci się utrzymać chorobę w ryzach. pozdrawiam serdecznie