Post Dąbrowskiej bije w Polsce rekordy popularności. Chudną celebrytki, kury domowe, mężczyźni, którzy całe życie wcinali schabowego, zakonnice, księża, ateiści i agnostycy. Chudną? Chciałam napisać zdrowieją.
Dlaczego interesowali mnie zagraniczni lekarze, polecający post?
Kiedy przygotowywałam się do mojego pierwszego dwutygodniowego postu, przeczytałam wszystkie pozycje dr Ewy Dąbrowskiej. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie grzebała w Internecie w poszukiwaniu innych źródeł.
Bo im więcej powodów “za”, tym post wydawał mi się bardziej skuteczny. Dlatego dzisiaj post o zagranicznych lekarzach, którzy polecają post i dietę wegańską jako najlepszą receptę na zdrowe życie.
Możecie się podśmiewać, że to „kolejna moda”, że „głodzenie się nie jest zdrowe”. Zanim jednak zaczniecie krytykować – ja zresztą też byłam długo sceptykiem – wczytajcie się w to, co mówią lekarze, walczący z falą otyłości i z lobbystami, którzy przekonują ludzi, że dzień bez tłustego mięsa i mleka jest dniem straconym.
Post Dąbrowskiej wersja amerykańska. Poznaj doktora Neala Barnarda
Ten sympatyczny, wysoki i chudy jak szczapa doktor natychmiast podbił moje serce. Obejrzałam z zapartym tchem jego wykłady na youtubie i molestowałam linkami wszystkich znajomych.
Doktor Neil Barnard jest weganinem i od lat propaguje dietę wegańską (a konkretnie plant based diet, czyli dietę opartą na warzywach i owocach (dietę roślinną). Jego zdaniem za większość chorób (związanych z krążeniem, chorób serca i nowotworów) w USA odpowiada śmieciowa dieta.
Nienawidzi go lobby mleczarskie, producenci serów i mięsa. Myślę, że we Francji zostałby obrzucony jajkami, gdyby ośmielił się postawić stopę w kraju serów.
Co twierdzi dr Neal Barnard – który przez całe swoje młode życie żywił się bekonem, jajkami i hamburgerami?
- Utwardzony tłuszcz i żywność przetworzona to zło. Nawet wegańskie frytki!
- Mięso to zło
- Cukier to zło
- Nabiał to zło
(W tym momencie mój narzeczony zadaje pytanie: to co mamy jeść, karmę dla królika? Hmm.. trochę tak 🙂 )
Dlaczego dr Barnard odradza powyższe produkty i jakie ma argumenty na swoją obronę? Bo to, co kiedyś było mlekiem (od krowy pasącej się przy domu i jedzącej koniczynę), stało się jakimś chemicznym napojem, napakowanym hormonami i antybiotykami. Na dodatek doktor Barnard uważa, że mleko to napój dla cielaka, który ma rosnąć i się rozwijać, a nie dla dorosłych ludzi. Nie bez kozery w krajach Europy Zachodniej i w Ameryce Północnej ludzie masowo chorują na osteoporozę, a np. w Japonii (gdzie nabiał nie króluje w diecie), jakoś nie…. Przyznam, że jego teoria bardzo do mnie przemówiła i piję od kilku miesięcy kawę z napojem owsianym. I co? Czuję się lepiej, a przy okazji polubiłam smak płatków owsianych.
Doktor Barnard uważa też, że w USA potężne lobby zmusiły różne agendy do wpychania ludziom na talerze serów, przetworzonego mięsa i chemii, co powoduje wszystkie choroby cywilizacyjne….
Co poleca nam jeść dr Neil Barnard?
Zamiast mięsa – fasolę, ciecierzycę i soczewicę
Zamiast nabiału – świeże warzywa i owoce, chleb i makaron z pełnych ziaren.
Zamiast tłuszczu (nawet tego „zdrowego”), poleca nam po prostu ograniczyć jego spożycie.
Post Dąbrowskiej wersja z Kanady – poznajcie doktora Jasona Fung
Kanadyjczyk dr Janson Fung jest nefrologiem (czyli zajmuje się leczeniem schorzeń układu moczowego i nerek.) Na swojej stronie ogłasza się także jako światowy ekspert od IF (Intermittent fasting), czyli okresowych postów i specjalizuje się w leczeniu ludzi z cukrzycą typu II i otyłością.
Jakie argumenty na obronę postu ma dr Jason Fung?
Kanadyjczyk uderza z grubej rury i przypomina, że post stosowali Jezus, Mahatma Gandhi, Mahomet i Budda. A także – chociaż politykom zazwyczaj ufać nie należy – Benjamin Franklin.
Benjamin Franklin – « Odpoczynek i post to najlepsze lekarstwo »
Mahatma Gandhi – « Post oczyszcza ciało, umysł i duszę »
Jezus Chrystus – « Szatana można wygnać za pomocą modlitwy i postu «
Wszystkie kultury znają uzdrawiającą moc postu. A skoro wszystkie religie świata promują umiarkowanie w jedzeniu i piciu, to przecież niemożliwe, że ich duchowi przywódcy chcieli ludziom zaszkodzić. Oczywiście kanadyjski lekarz sięga też po bardziej współczesne wyniki badań i nie opiera się w swojej metodzie postu jedynie na Biblii i Koranie 😉
Wygłodzenie to nie post
Podobnie jak dr Dąbrowska, dr Fung przypomina, że post (w przeciwieństwie do głodowania) to świadome odmawianie sobie pewnego typu pokarmów. Od setek lat ludzie pościli – już Hipokrates proponował, żeby chorzy nie jedli, tak aby ich ciało mogło bez obciążeń walczyć z chorobą. Postu przed Wielkanocą przestrzegają przecież do dzisiaj wierzący katolicy. (Btw. post Dąbrowskiej to także powrót do zasad stosowanych przez chrześcijan.)
Kanadyjski lekarz przypomina, że nasze ciała są genetycznie przystosowane do okresów postu i jest to dla nas po prostu naturalny stan. Podobnie jak dla wszystkich stworzeń na świecie.
Do czego namawia nas dr Fung?
Jego zalecenia pokrywają się tak naprawdę z tym, co opisała w swoich publikacjach dr Ewa Dąbrowska. Post odradzany jest dzieciom i kobietom w ciąży lub karmiącym. Z kolei polecany jest jak najbardziej osobom otyłym, walczącym z chorobami ciśnienia i cukrzycą. Oczywiście osoby przyjmujące leki muszą pościć pod kontrolą lekarza.
Jakiego typu posty proponuje dr Jason Fung?
Nie miałam okazji czytać jego książek, tylko słuchałam wykładów na youtubie. Dr Fung proponuje nam posty dwudziestoczterogodzinne, a także krótsze – 16 godzinne i 20 godzinne. Faktycznie, takie krótkie posty na pewno są o wiele łatwiejsze do przeprowadzenia regularnie i nie wydają się aż tak „straszne”, jak proponowany przez dr Dąbrowską post 40 dniowy.
Podobnie jak nasza polska lekarka, dr Fung proponuje też posty metodą 5:2, gdzie jemy przez 5 dni normalnie i przez 2 dni pościmy. Inną opcją jest też post 36 godzinny. W takim wypadku jemy kolację o 19, następnego dnia nie jemy nic, śpimy i możemy zjeść lekkie śniadanie. Takie posty są podobno świetne, jeżeli chcemy stracić na wadze.
Jak pomoże nam post według dr Jasona Funga?
- Nasz umysł będzie świeższy
- Spadnie nam waga i poziom tłuszczu
- Obniży się poziom cukru we krwi
- Będziemy bardziej energiczni
- Lepiej będziemy spalać tłuszcz
- Obniży nam się poziom cholesterolu
- Post to świetny sposób na obniżenie stanów zapalnych w naszym ciele
- Będziemy żyć dłużej i z mniejszą szansą zachorowania na Alzheimera
Post Dąbrowskiej ze Szwecji: szokująca teoria prof. Stiga Bengmarka
Książki tego lekarza nie czytałam, za to dosłownie połknęłam pozycję Food Pharmacy – napisaną przez dwie sympatyczne Szwedzkie blogerki. Ponieważ nie mają one wykształcenia medycznego, mentorem ich pozycji został właśnie dr Stig – ekspert od flory jelitowej i pogromca złych bakterii.
Czego o poście dowiemy się z książki ‚Food Pharmacy” ?
Blogerki używają tutaj modnego (jakkolwiek krytykowanego) słowa detoks. Sugerują, aby każdy z nas stosował okresowy post, dzięki któremu nasz organizm będzie miał czas na regenerację. Szokującą była też dla mnie wiadomość, że śniadanie ma być najmniej ważnym posiłkiem w ciągu dnia. Dr Stig tłumaczy, że śniadanie powinno być lekkie, bo jeżeli jemy kolację i obfite śniadanie, to nasze organy tak naprawdę nigdy nie odpoczywają….(strona 157 Food Pharmacy, wydanie 2017.)
Przecież całe życie słyszałam, że śniadanie mam jeść jak król, a kolację oddawać żebrakowi. A tutaj okazuje się, że powinnam w zasadzie oddać mu też moje śniadanie….?
Szwedzki post uzdrawiający
W książce polecane są posty okresowe (identyczne do tych sugerowanych przez dr Dąbrowską), przeprowadzane po zjedzeniu wartościowych posiłków.
Podobnie jak inni lekarze, prof. Bengmark potwierdza, że gdy stosujemy post, obniża się nasze ciśnienie krwi, zmniejszają się stany zapalne i spowalniają procesy starzenia. Doktor sugeruje, aby walczyć okresowym postem z chorobami cywilizacyjnymi i zachować też dzięki temu zdrowie i urodę.
Jak zawsze pisząc na tematy zdrowotne chcę podkreślić, że w żadnym wypadku nie zachęcam do przeprowadzenia postu i moje artykuły nie mogą być traktowane jako porada.
Moim zdaniem post Dąbrowskiej – czy jakokolwiek inny – to sprawa indywidualna, warto poczytać o tego typu kuracji i koniecznie skonsultować się z wykwalifikowanym lekarzem.
Ja jestem bardzo zadowolona z przeprowadzonych przez mnie dwutygodniowych kuracji i pewnie niedługo do postu dr Dąbrowskiej wrócę 🙂
A ja w ogóle pierwszy raz słyszę o tym temacie, ale ja to zawsze ze wszystkim do tyłu 😉
Post jest w Polsce popularny, ale osrodki sa nad morzem, wiec moze fala jeszcze do Ciebie nie doszla. A ci inni lekarze chyba nie sa zbyt popularni w Polsce, nie widzialam jeszcze o nich tektow, oprocz oczywiscie Food Pharmacy, ktora to ksiazke polknely wszystkie moje kolezanki 🙂
Znam ten post już od dawna 🙂 moja teściowa go stosuje raz w roku i bardzo chwali. Mnie się udało być na nim przez 2 tygodnie i powiem Ci że nigdy nie czułam się tak dobrze i nie miałam tyle energii co wtedy 🙂
To podobnie jak ja, powtarzalam 2 tygodniowe post juz kilka razy w celach prozdrowotnych i bylam bardzo zadowolona z efektow 🙂
Ufff, za dużo tu informacji żeby można było skomentować jednym zdaniem! 🙂 Natomiast książka Food Pharmacy to pozycja, którą przeczytałem jednym tchem i ogrom wiedzy, który stamtąd wyciągnąłem naprawdę wywrócił moje spojrzenie na dietę do góry nogami… pozytywnie oczywiście! 😀
To fakt, to zupelna rewolucja. Mnie naprawde zszokowaly te informacje o tym, zeby omijac sniadanie!
Ja też mam tę książkę, nie mogę przestać czytać :))
Jest swietna, a probowalas juz dzialac z jakimis przepisami?
kurcze, mam kilka znajomych które przechodziły post dr Dąbrowskiej i sobie chwalą, ale ja wciąż mam mieszane uczucia do tego rodzaju rozwiązań. Po 1. po prostu lubię jeść i lubię gotować. Wolę poszaleć z zieleniną i kaszami niż calkiem nic nie jeść, nawet jeśli to tylko 36 godzin. A po 2. kolezanka wlasnie pościła, gdy byłyśmy razem przez kilka dni w Belgradzie. Był upał, były problemy żeby coś zjeść na mieście , bo ona nie jadła a ja się czułam skrępowana pijąc zimne piwo na jej oczach i jedząc wszystkie pyszności z ktorych slyną Bałkany. A do tego kilka razy był problem z jej zawrotami głowy. Także niestety wciąż jestem za rozsądnym podejściem do jedzenia, a nie eliminowaniem z niego prawie wszystkich składników.
Ja nigdy nikogo nie namawiam, bo post to sprawa indywidualna i uwazam, ze zle jest, jezeli ludzie sie do niego zmuszaja. Gdyby chodzilo tylko o zrzucanie kilku kilogramow, to raczej bylabym – tak jak piszesz, za jedzeniem kaszy i warzyw. Ale niektorzy przeprowadzaja posty zdrowotne i mi pomogl na adonemioze, wiec bylam zadowolona. Najwazniejsze, to po prostu wybrac to, co dla nas jest najlepsze, a nie isc za moda.