Jeżeli chcesz uwieść mężczyznę, przekonać do siebie teściów, rozpieścić męża i dzieci, zrobić coś miłego dla rodziców i przyjaciół – to ten przepis na francuski suflet czekoladowy nigdy nie zawodzi!
Wczoraj mieliśmy spontaniczne spotkanie za znajomymi, a na dodatek był poniedziałek. Oznaczało to, że….. “dobra” piekarnia była zamknięta.
I chociaż Francuzki nie pieką deserów to moją polska dusza zdecydowała, że rozpieszczę moich sąsiadów i znajomych ukochanym deserem czekoladowym.
Przepis na francuski suflet czekoladowy
Ten deser jest dobry na wszystko. Robi się go w 15 minut. Nie trzeba dużo sprzątać. Nikt o zdrowych zmysłach nie powie Ci też, że zrobiłaś coś niedobrego do zjedzenia. Gorzka czekolada zapieczona w piekarniku, serwowana z kulką lodów waniliowych i świeżymi malinami.
Nie ma nic lepszego na świecie.
A ponieważ pokazywałam na instagramie cały proces szykowania czekoladowych sufletów to tutaj wrzucam przepis, aby Wam wiernie służył i pomagał w ciężkich momentach życia 🙂
Przepis na francuski suflet czekoladowy z książki “Lunch w Paryżu”
- 8 łyżek masła
- 140 g gorzkiej czekolady (ja używam 70% czekolady Lindt)
- szczypta soli morskiej (lub zwykłej)
- 2 żółtka
- 2 jajka
- 1/4 szklanki cukru (ja daję na oko, wolę suflety czekoladowe mniej słodkie)
- 1 łyżka mąki
KOLEJNE KROKI:
- Roztop czekoladę z masłem w kąpieli wodnej (au bain marię) i dorzuć sól.
- W międzyczasie wysmaruj silikonowe bądź szklane foremki masłem.
- Ubij jaja i żółtka z cukrem, masa ma być gładka.
- Powoli dodaj roztopiona masę czekoladową do jajek i zmiksuj.
- Dodaj łyżkę mąki i zmiksuj masę – będzie bardzo gęsta, ale się nie zniechęcaj.
Nastaw piekarnik na 230 stopni i piecz suflety czekoladowe około 6 minut – tutaj już musisz testować. W mojej rodzinie lubimy ledwo ściętą masę czekoladową. Niektórzy znajomi wolą suflety bardziej “wypieczone”. Nie przekraczaj na pewno 10 minut bo wyjdzie Ci suchy wiór!
ŹRÓDŁO:
Przepis na francuski suflet czekoladowy – jak zresztą wiele innych – znajdziecie w jednej z moich ulubionych książek o Francji “Lunch w Paryżu”.
Pisałam o niej tutaj, koniecznie przeczytajcie ten wpis i jeżeli szukacie nie tylko inspiracji kulinarnych, ale i fajnych książek na wakacje!
Przepis jest świetny! Niby prosty ale chodzi o tę długość pieczenia i z tego co się orientuję to wystarczy sekunda żeby sknocić xd Ale ponieważ kocham czekoladę wypróbuję ten Twój bo deser jest absolutnie w moim typie i od czasu do czasu można, a nawet trzeba zaszaleć 🙂
No jasne, ze tak! A przepis jest swietny, wszyscy moi znajomi polubili go bardzo 🙂
Piekłam i pokochałam. Korzystałam z absolutnie wspaniałej książki Dawida Lebovitza „Moja kuchnia w Paryżu”. Jest tam przepis na żeberka w karnej, również warte grzechu 😈🤤
Żeberka w karmelu, obviously.
Zrozumialam, slonwnik czasami SZALEJE 🙂
David jest krolem zycia w Paryzu, musze kupic jego ksiazke!
Bardzo zachęcam. Przewiduję, że zdjęcia Cię zachwycą, podobnie jak przepisy.
Ile wyjdzie z tego sztuk?
Zalezy jak masz duze foremki, mi wychodzi okolo 6.