Bonjour!
Paryż ostatnio rozpieszczał nas słońcem, więc po raz pierwszy w tym roku wybrałam się na spacer ubrana w coś innego niż mój puchaty płaszcz! Zobaczcie moją pierwszą wiosenną stylizację!
Trencz w kratkę był już od dawna na mojej liście must have, ale jakoś nie potrafiłam znaleźć “tego jedynego”. Szukałam płaszcza, który idealnie dopasuje się do jasnych kolorów, ale jednocześnie nie będzie zbyt brudzący (ach, ten urok przeciskania się w metrze!).
Stylizacja na wiosnę – płaszcz w kartkę
Do stylizacji dobrałam biżuteryjną torebkę z TopShopa – przyznam się Wam, że wygląda tak “parysko”, że nie mogłam się jej oprzeć. Lubię też regularnie dorzucać czerwone elementy do moich dosyć stonowanych stylizacji. Mam wtedy wrażenie, że całość nabiera wyrazu i nie jest taka mdła.
Mam ostatnio obsesję na punkcie “wiosennej szafy kapsułowej” – stwierdziłam, że w tym roku muszę się zabrać za dokładne planowanie tego, co kupię i sprawdzenie, czy na pewno nowe ubranie będzie mi pasować do wielu sytuacji.
A ponieważ czerwień jest u mnie obecna, to ta torebka idealnie się wpasowała w wiele stylizacji.
Od marca chcę się z Wami podzielić tym, jak wygląda u mnie budowanie wiosennej szafy kapsułowej – na pewno będę wrzucać filmy i stories. Ciekawa jestem, czy inspiruje Was ten pomysł posiadania ubrań idealnie dopasowanych do Waszego stylu życia?
P.S. Zarówno trencz i jak i torebkę znajdziecie na polskim Zalando – i uwaga – alert – akurat są na niezłych przecenach! Zobaczcie same!
P.S.2. Zdjęcia robiłam w jednej z moich ulubionych paryskich miejscówek na Placu Dauphine – koniecznie tam wpadnijcie, kiedy będziecie zwiedzać Paryż.
STYLIZACJA WIOSENNA:
- torebka TopShop
- Spodnie Benetton (kupione kilka lat temu)
- Bluzka COS
- Trench Vila
- Botki Hardrige
PRZECZYTAJ JESZCZE:
3 prawdziwe powody, dla których paryżanki stawiają na naturalność
OBEJRZYJ JESZCZE:
Piękne zdjęcia i super stylizacja – jednocześnie elegancka i na luzie 🙂
Bardzo chętnie przeczytam o tworzeniem kapsułowej szafy, może to pomogło by mi ogarnąć swoją i powstrzymało przez kupowanie pod wpływem chwili 🙂
Ja właśnie od dłuższego czasu z tym walczę, bo z natury jestem impulsywna i moja szafa przypominała długo zupełne pogmatwane z poplątaniem. Od dłuższego czasu skupiam się na świadomym kupowaniu ubrań i zaczął mnie ten temat bardzo pasjonować!
Budowanie szafy kapsułowej interesuje mnie od dawna. Na szczęście kieruję się zasadą “każda rzecz w szafie tworzy z innymi zestaw” już od długiego czasu. Świadome budowanie garderoby zaczęłam gdy tylko dostałam pierwszą pracę; a ponieważ nie miałam wielu ubrań po studiach (studencki budżet) od razu zaczęłam wybierać ubrania nieco lepszej jakości lub po prostu takie, w których czuję się świetnie. Lubię oglądać ubrania np. w sieci, jednak nie znoszę zakupów stacjonarnych. Wolę przymierzyć w domu już to, co zmówiłam i ma odpowiedni skład materiałowy.
To podobnie jak ja, Kamilo. Zauważyłam zresztą, że w sklepach łatwo wpadam w pułapki typu wyszczuplające lustra i muzyka, która poprawia mi humor i nastraja do kupienia ubrania (którego wcale nie potrzebuję.)
Dokładnie tak jest Moniko 🙂 Poza tym przeraża mnie nieco jak łatwo łapiemy się na ubrania niskiej jakości, źle uszyte lub po prostu nam niepasujące. Cały czas staram się ułożyć swoją szafę i stylizacje tak, by wszystko dobrze współgrało. Nadal szukam swojego stylu, choć podobnie jak Ty lubię ubrania wygodne, ale kobiece i podkreślający w subtelny sposób figurę.
Niestety, ja też pare razy złapałam się na to, że kupiłam drogie ubrania i złej jakości. To mnie najbardziej wybija z rytmu!
Bo tak na dobrą sprawę nie można już odróżnić, czy coś jest wysokiej jakości tylko na podstawie ceny. Uratuje nas jedynie sprawdzenie składów, szwów, jak zachowuje się materiał gdy go wygnieciemy w dłoniach i… pranie, prasowanie. Po prostu testy. Nigdy nie mamy w 100% pewności, że piękna sukienka z wełny wytrzyma lata, a kaszmirowy sweter nie będzie nadawał się do wyrzucenia po ultradelikatnych praniach.
Niestety… a to daje tylko jeszcze większa „władzę” popularnym sklepom z centr handlowych. No cóż, pozostaje nam szukanie i dzielenie się informacjami o dobrych firmach 🙂
Ostatnimi czasy przeglądam sporo ofert polskich marek szyjących w Polsce i powiem szczerze, że też nie jestem zachwycona składami… Lubię produkty Risk Made in Warsaw, chociaż to 100% wiskozy i nie zawsze są idealnie odszyte. Mają jednak piękne i wygodne sukienki czy spódnice. Zainteresowała mnie też marka MOUS. Sporo produktów kupuję przez Showroom, ale także Zalando po przefiltrowaniu na podstawie składów materiałowych.
Budowanie swojej świadomej szafy kapsułowej to długotrwały proces.
Zapamiętam te firmy w takim razie! Merci 🙂