Gdzie zjeść w Paryżu – to jedno z najczęstszych pytań, dzięki którym czytelnicy trafiają na mojego bloga. I nic w tym dziwnego. Sama, kiedy wyjeżdżam za granicę, lubię przygotować listę miejsc “do zjedzenia”, żeby później nie trafić do jakichś przypadkowych, drogich i kiepskich restauracji.
Dlatego przygotowałam kolejny wpis o moich ulubionych restauracjach w Paryżu. Ten wpis lepiej czytać po jakimś posiłku 🙂
GDZIE ZJEŚĆ W PARYŻU: RESTAURACJA GAG – TYLKO DLA ODWAŻNYCH
W jednym z ukrytych paryskich pasaży kryje się restauracja dla odważnych: GAG. Prowadzona przez 3 sympatycznych właścicieli, (jeden przeprowadził się kilka lat temu z Montpellier do Paryża), proponuje nam typowo francuskie doświadczenie.
GAG ma w swoim menu wszystko, co pyszne i niezdrowe: gluten, alkohol i tłuszcz (czyli GLUTEN, ALCOHOL & GRAS.) To miejsce to taki prztyczek wobec wszystkich miejsc, które proponują dania bez glutenu, bez tłuszczu i bez mięsa.
Proponuję Wam to miejsce, chociaż ja osobiście w menu nie znalazłabym obecnie wiele dla siebie, bo jak wiecie, od jakiegoś czasu stosuję dietę wegańską. Ale wiem, że kiedy przyjeżdża się do Paryża to szuka się “prawdziwie francuskiego doświadczenia” i tam je znajdziecie. Mój narzeczony wyjątkowo chwalił serwowane w GAG baskijskie i korsykańskie wędliny. To naprawdę nie jest ten sam produkt, który znajdziecie w polskich spożywczakach. Mnie smakowało mało francuskie kimchi, ale rozumiem, że nie po to przyjeżdżacie do Paryża, żeby jeść koreańskie specjały.
Warto też zwrócić uwagę na serwowany chleb, wypiekany według specjalnej receptury, która jest pilnie strzeżona przez właścicieli GAG. No i pyszne jest czekoladowe ciasto z mąki gryczanej… Obiad zjecie tam od 15 do 19,50 euro, dania w karcie kosztują od 23-35 euro. Uwaga – GAG otwarty jest tylko od poniedziałku do piątku, więc nie zostawiajcie tego miejsca na weekend.
GAG: ADRES: 3 Rue de Palestro, dzielnica 2.
GODZINY OTWARCIA: od wtorku do piątku od 11 do 23.
GDZIE ZJEŚĆ W PARYŻU: LADURÉE – ELEGANCKIE MIEJSCE DLA LUBIĄCYCH II CESARSTWO
Ladurée znacie, jeżeli uwielbiacie makaroniki, o których pisałam już wcześniej na blogu. Ale pamiętajcie, że w Ladurée na rue Rivoli nie tylko kupicie makaroniki, ale również zjecie śniadanie i lunch. To nie jest tanie miejsce, bo w karcie wszystko kosztuje od min. 25 euro, ale od czego są wakacje, jak nie od szaleństwa, prawda?
Ja do Ladurée przychodzę dla atmosfery II Cesarstwa, aby zamówić herbatę i poczuć się jak elegancka paryska dama. Ich sałatki są pyszne, desery piękne i smaczne, więc jeżeli lubicie takie eleganckie klimaty, to jest to miejsce dla Was.
ISTR PARIS – DLA MIŁOŚNIKÓW OSTRYG, SZAMPANA I ORYGINALNYCH PRZEPISÓW
ISTR PARIS to miejsce, które podbiło moje serce. Elegancka, nowoczesna restauracja z pięknym barem i oryginalnym designem. Menu Wam się spodoba, jeżeli lubicie owoce morza i ostrygi. Szczególnie ciekawą ofertę ISTR proponuje w piątki, kiedy za jedną ostrygę zapłacicie 1 euro (happy hour na ostrygi trwa od 18 do 20.00.)
Restauracja ISTR jest otwarta w południe i wtedy serwuje menu du jour w cenie od 19 do 24 euro. Wieczorem obowiązuje menu à la carte. Ale możecie zawsze przyjść wcześnie i cieszyć się ostrygową happy hour.
Do ISTR radzę Wam się wybrać na drinka wieczorem, ewentualnie na kolację. Najfajniejsze jest to, że na ulicy Notre Dame de Nazareth wystarczy przejść kilka metrów w kierunku pasażu du Pont aux Biches, żeby znaleźć kilka barów, w których można kontynuować imprezę. Są oczywiście mniej eleganckie, ale za to ceny nie zbiją Was z nóg (kieliszek różowego wina kosztował tam bodajże 4 euro.) Ja zaczęłam elegancką imprezę właśnie w ISTR, a później przeniosłam się ze znajomymi dalej i wspominam to jako bardzo udane wyjście.
ISTR PARIS, ulica Notre Dame de Nazareth nr 41, 3 dzielnica.
GODZINY OTWARCIA
Od wtorku do piątku od 12-14.30 i od 18 do 2 w nocy
W sobotę od 18 do 2 w nocy. W niedzielę i poniedziałki zamknięte
GDZIE ZJEŚĆ W PARYŻU: LA CEVICHERIA, CZYLI PERUWIAŃSKIE SMAKI I FRANCUSKA FINEZJA
To oczywiście nie jest miejsce z typowo francuską kuchnią, ale kto wie? Może będziecie mieli dosyć bagietek i serów i jednego dnia apetyt zaprowadzi Was do peruwiańskiej restauracji La Cevicheria?
Restauracja położona w II dzielnicy Paryża i jest jasna, nowoczesna i zatopiona w zieleni. W menu znajdziecie głównie owoce morza: ceviche z dorady, tuńczyka, ośmiornicy, a także wybór dania tiradito z łososia, tuńczyka i wołowiny. Jeżeli macie ochotę na koktajle, to La CEVICHERIA chwali się listą oryginalnych miksów, serwowanych w fantazyjnych szklankach.
Byłam tam kilka miesięcy temu i wszystko mi bardzo smakowało (zamówiłam guacamole, purée z batatów i dzieliliśmy z moim narzeczonym peruwiańskim ceviche z dorady.) Może to nie są największe porcje jakie widziałam w swoim życiu, ale musimy też pamiętać, że w paryskich restauracjach nie dostaniecie tyle jedzenia ile w amerykańskich. Tutaj wszystko musi być zjedzone, nic wyrzucone 🙂
Taaak… i zrobiłam się głodna!;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ja lubię jeść tłusto i niezdrowo, więc wybrałabym pierwszą opcję 😀
Z chęcią zajrzałabym do każdej z nich, ale najchętniej chyba do pierwszej. Ogólnie to ciekawe, że jest zamknięta w weekendy. Nigdy nie jadłam nic francuskiego, więc to byłoby ciekawe doświadczenie 🙂
Dziękuję za polecenia. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wypróbować te miejsca 🙂
Najwazniejsze, to wiedziec, na co sie ma ochote 🙂
Tez mnie to zastanowilo, ale zapomnialam zapytac. Moze po prostu wola odpoczywac w weekendy i oplaca im sie z kolei dzialac w poniedzialek, kiedy duzo restauracji jest zamknietych.
Wiem, jak pisalam ten wpis to ciagle cos musialam podjadac!