Życie w Paryżu nigdy nie jest łatwe i przyjemne. Kiedy już przyzwyczaiłam się do strajków, zamachów terrorystycznych i regularnych awarii w metrze, nadszedł kolejny kataklizm - le pic de la pollution. Paryż się dusi i walczy ze smogiem. To największe zanieczyszczenie powietrza, jakie nawiedziło stolicę Francji od dekady.
Smog w Paryżu, czyli siedem godzin spędzonych na świeżym powietrzu równa się wypaleniu paczki papierosów
Paradoksalnie, Paryż nigdy nie był tak piękny, jak właśnie w dniu największego zanieczyszczenia powietrza. Pogoda zachęcała wręcz do spacerów i siedzenia w kafejce. Niestety, wraz ze słońcem, błękitnym niebem i bezwietrzną pogodą, nad stolicą Francji zawisł trujący pył PM10. Dlatego wraz z każą minutą spędzoną na paryskim terrasse, wdychaliśmy substancje toksyczne o właściwościach rakotwórczych. Francuscy lekarze alarmowali, że poziom zatrucia powietrza w stolicy można porównać do siedzenia w 20 metrowym pokoju, w którym zapalonych jest jednocześnie osiem papierosów. Na zdrowie!
Paryżanie - nie uprawiajcie sportu!
Smog w Paryżu to nie żart. Merostwo w Paryżu natychmiast rozpoczęło zmasowaną akcję w celu ograniczenia smogu i ochrony zdrowia ludzi. W szkołach odwołano zajęcia sportowe na świeżym powietrzu, rozważano również wprowadzenie zakazu wychodzenia na dziedziniec szkoły podczas przerw. Sugerowano ludziom, aby nie uprawiali sportu i bez potrzeby nie wychodzili z domów. Szczególnie narażone na niebezpieczeństwo są osoby starsze, dzieci, astmatycy, alergicy i osoby z chorobami naczyniowo-sercowymi.
Smog w Paryżu czyli metro za darmo, ale...
Podczas "smogowych dni" z komunikacji miejskiej można było korzystać za darmo, co bardzo cieszyło turystów. Nie trzeba było płacić za rowery miejskie Velib. Wprowadzono też naprzemienny ruch kołowy, a łamistrajków wyłapywano przy wjeździe do miasta i karano grzywną.
Niestety, jakiś chochlik spowodował, że w dniach, kiedy smog opanował Paryż, zepsuła się kolejka RER B dowożąca turystów z i na lotnisko de Gaulle. Skołowanych podróżników witano więc komunikatem, że tak, transport do Paryża jest za darmo, ale nie, RER nie jeździ i najlepiej jest wziąć taksówkę. Welcome to France!
Akcja #stoppollution
Smog w Paryżu czyli Le pic de la pollution to wyzwanie i jednocześnie szansa dla mera Paryża Anne Hidalgo. Socjalistka i ekolożka od początku swojej kadencji wygania z centrum Paryża samochody. Zgodnie z przyjętą wizją, do 2020 roku Paryż ma się stać miastem wolnym od samochodów z silnikami diesla. Według danych zamieszczonych na stronie merostwa to właśnie samochody diesel są odpowiedzialne za 40% emisji drobnych cząsteczek. Jednakże jej wizja Paryża bez samochodów ma też wielu przeciwników....
Szukanie winnych
Kiedy trująca mgła opadła na Paryż, politycy z lewa i prawa zaczęli szukać winnych katastrofy. Jedna z większych awantur rozpętała się pomiędzy merem Anne Hidalgo i przewodniczącą regionu Île-de-France Valérie Pecresse. Ta ostatnia wystosowała prośbę do merostwa o zawieszenie naprzemiennego ruchu kołowego, aż do momentu, kiedy uda się przywrócić normalny ruch linii RER B. Z kolei mer Paryża poradziła władzom regionu Ile de France, żeby raczej skupiły się na przywróceniu normalnego ruchu kolejowego, zamiast polemizować z faktem, że to samochody trują Paryż.
Ci okropni Niemcy
Wrzenie odnotowano także w mediach społecznościowych. Awanturę rozpętała publikacja Nicolasa Meilhanena - eksperta od energii odnawialnych i członka think-thanku Econoclastes. Meilhanen oskarżył Niemcy, a konkretnie ich fabryki o zatruwanie powietrza we Francji. Skrytykował też Le Monde, France Info i portal l'Internaute za manipulację opinią publiczną i złą interpretację badań stacji AirParif. W dużym skrócie Meilhanen twierdzi, że większość zatrucia nie pochodzi z regionu paryskiego, ale jest przynoszone przez wiatry ze wschodu - czyli z Niemiec. Tymczasem władze Paryża wprowadzają zamieszanie, utrudniają Francuzom życie i zakazują wjazdu do centrum samochodom. C'est pas possible!
Londyn zwija się z zazdrości
Londyn z zawiścią przyglądał się przez te kilka dni stolicy Francji. Przecież ''trująca mgła'' to ich znak rozpoznawczy! Wystarczy tylko obejrzeć najnowszą superprodukcję Netflixa ''Królowa'', w której poświęcono jej cały odcinek! Tymczasem Francuzi, zamiast chwalić się bagietkami, znowu im coś podkradają, a na dodatek nadają "trującej mgle'' ładniejszą oprawę (vide słońce i błękitne niebo). To nie fair!
Po paru dniach wszystko wróciło do normy. Zapowiedziano kolejne strajki, Paryż znowu jest ponury i już (tak) nie truje
Spadł deszcz, powietrze oczyściło się ze smogu, w Paryżu znowu jest ponuro, a Londyn triumfuje. W MI6 porzucono pomysł ukradzenia wieży Eiffla i zamontowania jej obok Big Bena. Podziękowano też CIA za wielkoduszną propozycję pożyczenia kopii wieży Eiffla z Las Vegas. Francuscy politycy kłócą się teraz o wojnę w Syrii i ostrzą pazury przed prawyborami lewicy. Kolejka RER B ciągle działa z przerwami, ale kto by się tam przejmował. Przecież dziennie jeździ nią jedynie 900 tysięcy ludzi (!)
W międzyczasie odbywa się strajk kierowców VTC (czyli takich francuskich przejazdów osób). Znowu nie da się spokojnie dojechać na lotnisko de Gaulle i Orly. Turyści muszą sobie jakoś radzić, w końcu nie są dziećmi.
6 komentarzy
Smogu współczuję.. A dopiero co oglądałam The Crown i rzeczywiście był o tym cały odcinek. Mam nadzieję, że już jest jednak znacznie lepiej!
Jest juz lepiej, przynajmniej we Francji faktycznie sie przejmuja problemem i informuja ludzi. Mam nadzieje, ze Polsce zaczna podchodzic do tego tematu powazniej…
Wspaniale napisane:) Dla mnie Paryż pozostanie Paryżem i zachwyca zawsze tak samo:)
Mnie tez, ale oczywiscie czasami musze ponarzekac, zeby pozniej znowu moc rozplywac sie w zachwytach 🙂
Paryż to Paryż bez dyskusji 😀
Świetny artykuł XD