Książki o paryskim stylu zajmują już nie półkę, a wysoki regał w księgarniach na całym świecie. Możesz gotować jak paryżanka, wychowywać dzieci, wyprowadzać na spacer psa (czy sprawdzać telefon i ignorować, że po psie trzeba sprzątnąć), całować się jak paryżanka, dopasowywać skarpetki jak paryżanka…..
Wiecie o czym mówię, prawda?
Dlatego byłam bardzo pozytywnie zaskoczona dwiema książkami, które kupiłam ostatnio w mojej ukochanej księgarni Galignani. A ponieważ listopad to idealna pora na zaszycie się pod kocem z dobrą książką, napisałam dla Was dwie szczere recenzje.
Książki o paryskim stylu: “Love Parisienne – the French Woman’s Guide to Love and Passion”
Autorki: Florence Besson, Eva Amor, Claire Steinlen
Ilustracje: Sophie Griotto
Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Adriana Celińska
To książka, którą kompletnie zignorowałam, kiedy wyszła w Polsce, bo “randki” w tytule mnie odrzuciły. Ja już nie chodzę na randki! Ja potrzebuję rad, “jak być interesującą po 7 latach związku”! My z moim narzeczonym organizujemy sobie “elegant evenings” z szampanem i muzyką kubańską, ale zamiast zastanawiać się, co włożę, modlę się, żeby nie powtarzać po raz kolejny tych samych historii!!!
Tymczasem – pozytywne rozczarowanie: ta książka wcale nie jest tylko o randkach!!! Zaczytają się w niej singielki, dziewczyny po zakończeniu związku, młode matki i kobiety w stałych związkach.
“Randki po parysku” – o czym jest ta książka?
Cztery kobiety – dwie dziennikarki, prawniczka i ilustratorka napisały zabawną książkę o tym, jak paryżanki postrzegają miłość, seks, relacje damsko-męskie i jak układają swoje życie.
Książka jest podzielona na trzy części. Pierwsza jest o poznaniu mężczyzny (pierwsze rendez-vous, bycie singielką, kto ma zadzwonić pierwszy itp.), kolejna o byciu razem i ostatnia o latach szczęścia, kiedy jesteśmy w stałym związku.
“Nie dopytuj się ciągle: “więc, nie masz nic do powiedzenia?” I “o czym właśnie myślisz?” Zamiast tego zaczytaj się w książce albo weź kąpiel z bąbelkami. Bądź jak kot: obecna, ale myślami gdzie indziej, kochająca, ale niezależna.”
Przyznam, że wiele rad z tej książki było naprawdę wyzwalających. Kiedy przeczytacie tę książkę to zrozumiecie, czemu typowa paryżanka nigdy nie jest “débordée” (czyli zarobiona po pachy). A już typowa Polka to najczęściej Siłaczka z telefonem i mopem w jednej (!) ręce……
Sprytna paryżanka nie gotuje pięciodaniowych kolacji, nie wisi na swoim mężczyźnie, nie ubiera się dla niego, tylko dla siebie. Nie dostaje obsesji na punkcie swojego bébé, tylko dzieli się po równo obowiązkami z partnerem. A kiedy chce odpocząć razem z nim, dzwoni po nianię.
W tej książce nie podano na tacy przepisu na to “jak wyglądać jak paryżanka” i ile trzeba mieć par butów w szafie. Ale pomiędzy wierszami znajdziecie masę podpowiedzi i trików, które Was zainspirują, zmotywują i spowodują, że inaczej spojrzycie na codzienne życie.
Ja nie mogę się doczekać, aż wypróbuję kilka adresów restauracji i butików, które znalazłam w tej książce. Autorki opisały, gdzie znajdziecie najlepsze restauracje na romantyczne rendez-vous, ławki do całowania się z ukochanym, sekretne miejsca na spędzenie Walentynek… Oj, dużo odkrywania nowych miejsc przede mną! I przed Wami, kiedy wpadniecie do Paryża 🙂
Książki o paryskim stylu: Love, Style, Life – Garance Doré
Autorka: Garance Doré
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Między słowami
Garance Doré to jedna ze skromnych francuskich blogerek, która stała się międzynarodową gwiazdą. Ilustratorka, fotografka, influencerka, mieszkająca pomiędzy Nowym Jorkiem i Paryżem, a urodzona na Korsyce.
Zna od podszewki sekrety paryskiego tygodnia mody, przyjaźni się z aktorką Drew Barrymore i odwiedza wszystkie modne miejsca w NYC i Paryżu.
O czym jest książka “Love, Style, Life”?
Nie, nie dostaniesz książki z przepisem na elegancję i styl. Dostaniesz za to historię Garance, która wcale nie pochodzi z rodziny krawców, paryskich artystów. Do dwudziestego-któregoś tam roku życia wcale nie wiedziała, co ma zrobić ze swoim życiem.
Książka podzielona jest na kilka części: Style, Métier (zawód), Beauty, Elegance i Love. Trochę mamy tutaj tekstu w stylu pamiętnika, (miałam skojarzenia z “Dziennikiem Bridget Jones”), krótkie wywiady z ludźmi ze świata mody i rady, jak wyglądać lepiej na zdjęciach, jak odnaleźć swój styl i porównania stylu życia nowojorczyków i paryżan. Na pytania Garance odpowiada m.in. Emmanuelle Alt (naczelna Vogue Paris) i Diane von Furstenberg.
Masz wrażenie, że to kompletny groch z kapustą? A jednak, zapewniam, że książkę świetnie się czyta.
Podobały mi się również eleganckie i estetyczne zdjęcia, na niektórych widzimy samą Garance, a czasami modelki i jej koleżanki. Znalazłam tam masę inspiracji ubraniowych. Rozczulił mnie też fragment o tym, jak Garance nie potrafi sobie nigdy ułożyć włosów – byłam tam. Moje włosy zawsze wyglądają jak siano, a kiedy je układam, po 2 minutach odpada mi ręka….
Książkę czyta się bardzo szybko, ale mam ochotę do niej wielokrotnie wracać.
Podoba mi się również, że Garance nie jest typową piękną dziewczyną, która miała całe życie usłane różami. Autorka opowiada o tym, jakim nieśmiałym i zakompleksionym była dzieckiem, jak cierpiała z powodu porównań z młodszą siostrą.
Pojawia się też “okropne” słowo “oponka“! Garance, typowa Francuzka, przeżyła ostre zderzenie z amerykańskim stylem życia, kiedy przeprowadziła się do Nowego Jorku. A widzicie! Francuzki tyją! Wystarczy zabrać im codzienne spacery i mieszkanie na 5 piętrze bez windy i nagle okazuje się, że kilogramy przyklejają się do ich ciał……. Autorka opowiada, jak trudna była dla niej przeprowadzka do Paryża, “niewymuszony szyk” niemożliwy do skopiowania, i ile razy sfrustrowana stała przed lustrem.
Książki o paryskim stylu: czego nauczymy się z “Love, Style, Life”?
Nie dostaniemy tutaj przepisu na kok idealny, tutorialu makijażowego i rad na znalezienie miłości życia w dwie minuty. Dostaniemy coś więcej. Masę śmiesznych anegdot opowiedzianych kpiącym tonem (czuć, że Garance to Francuzka z krwi i kości). Dawkę francuskiego humoru, trochę kpin z nowojorczyków, jeszcze więcej kpin z paryżan. Autorka opowiada, jak nie mogła znaleźć na siebie pomysłu, o tym, jak rozwijał się jej blog i jak to się stało, że nagle zaczęły się o nią dopominać największe magazyny mody.
Książka jest oczywiście trochę megalomańska, ale tylko trochę. Nie na tyle, żeby przeszkadzało to w lekturze.
P.S. Na zdjęciach widzicie też jedną z moich ulubionych książek o francuskim i paryskim stylu życia “Paris Undressed”, który w Polsce wyszedł pod tytułem “Francuzki noszą koronki”. Książka autorstwa Kanadyjki Kate Kemp-Griffin jest fantastycznie napisana i polecam Wam również mój wpis oraz wywiad z Kate.
Zapewniam Was, że po przeczytaniu tej książki o paryskim stylu zmienicie zupełnie swoje podejście do bielizny i Waszego ciała. Ja wyrzuciłam z mojej szuflady wszystko, co gryzące, brzydkie, niewygodne i nudne. I noszenie bielizny jest teraz miłym codziennym rytuałem.
P.S. Znacie ciekawe książki o paryskim stylu ? Macie jakąs ulubiona książkę?
Wymienione przeze mnie książki kupicie tutaj:
- “Randki po parysku” – Florence Besson, Eva Amor, Claire Steinlen
- “Love, Style, Life” – Garance Doré
- “Francuzki noszą koronki” – Katheryn Kemp-Griffin
Dołącz do społeczności Paris by Moni na Facebooku! Będzie mi łatwiej informować Cię o kolejnych wpisach 🙂
[wpdevart_like_box profile_id=”PARISBYMONI” connections=”show” width=”300″ height=”550″ header=”small” cover_photo=”show” locale=”en_US”]
Na pewno przeczytam “Randki po Parysku”, a poleciłabyś jakieś nieoczywiste książki o Francji, żeby jak najlepiej poznać cała kulturę i sposób myślenia?
Moim zdaniem swietne sa ksiazki Stephena Clarka, jak przyjechalam do Paryza to prawie nie mialam szoku kultorowego, wszystko tam tak fajnie opisal. Tutaj o nich pisalam: https://parisbymoni.com/ksiazki-o-paryzu-ktore-warto-przeczytac/
Znam wszystkie pozycje,zreszta przeczytalam chyba wszystko co jest na temat francuzek i paryzanek :)))Ale niestety ja nie moge zgodzic sie,ze Randki po Parysku to dobra pozycja.Ksiazka sama w sobie jest dobra,ksiazka ktora raczej skierowana jest do mlodych Francuzek. Niestety wersja polska jest fatalna,mysle ze jest to wina samego jej tlumaczenia,bo to jakby na zasadzie kopuj i wklej z jezyka francuskiego. A rola tlumacza ksiazek,powiesci nie moze sprowadzac sie tylko do przedlozenia tekstu.Polska skladnia jest inna i czytajac ta ksiazke,mozna wielu zdan nie zrouzmiec. Poza tym brak stopek,w ktorych to tlumaczone sa nawiazania do kultury i literatury Francuskiej poruszane w tej ksiazce. A niestety nie oszukujmy sie,wiekszosc z nas nie zna tych wszystkich nazwisk. Wiec tutaj duzy minus dla polskiego tlumaczenie. To sa takie tylko moje spostrzezenia,ale zwazywszy,ze jest to poradnik,ktory nalezy oczywiscie czytac z przymruzeniem oka to dlaczego by jej nie przeczytac-chco najlepiej w jezyku oryginalnym 🙂 Ja niestety jako wielbicielka kraju Francuskiego,bywalczyni w Paryzu,gdzie w przyszlosci mam w planach pomieszkac troszke w tym cudnym dla mnie miescie,szukam czegos wiecej,interesuje sie kultura i historia Francji,Paryza etc tak wiec mam troszke bardziej krytyczne podejscie do takich pozycji. Od siebie moge polecic “Cala prawda o Francuzkach” Marie Morgane Le Moel 🙂
A czy mialas okazje czytac polskie wydanie ksiazki o Paryzankach czyli “Jak byc Paryzanka w Polsce” Mysle,ze fajna pozycja,cos w rodzaju Paryskiego Szyku z polaczeniem Badz Paryzanka gdziekolwiek jestes 🙂 Nic nowego nie wnosi,ale bardziej przystepna jest wizja Paryzanki dla Polki i polskich realiow,a jak wiadomo Paryzanka nie musi byc rodowita Francuzka. Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze rewelacyjny wpis,na ktore czekam z niecierpliwoscia,bo bardzo lubie twoje bloga.
Ja czytałam Love Parisienne czyli te „Randki” w wersji angielskiej i nie zauważyłam żadnych literówek i błędów. Ale widzisz – w Polsce nawet na tą książkę bym nie spojrzała, dopiero po dokładnym przejrzeniu mi się spodobała. W tłumaczeniach można przecież stosować przypisy i wyjaśnić kontekst żartów tak, żeby były zrozumiałe dla czytelnika w każdym kraju. Szkoda, że została tak niestarannie wydana w Polsce… Nie czytałam tej książki pani Le Moel i jesteś kolejną osobą, która ją poleca, więc zapiszę sobie na liście 🙂
Dziękuję bardzo za polecenia! Wszystkie książki Clarka już dawno przeczytane 🙂 Nie słyszałam o “Lunch w Paryżu” i “Cała prawda o Francuzkach”, więc już zamówione! Pozdrawiam 😀
Lunch w Paryżu wyjątkowo lubię, a przepisy kuchenne są uzależniające!