„Francuzki nie potrzebują liftingu” - ale my łakniemy kolejnych sekretów prosto z Francji!
Na szczęście Mireille Guiliano, królowa francuskiej joie de vivre, wróciła z nowym bestsellerem. Tym razem opowiada nam, dlaczego Francuzki nie potrzebują liftingu i podpowiada nam, jak zawsze czuć się dobrze w swojej skórze.
Poniżej recenzja książki, którą połknęłam w jeden dzień, a której zasady warto jak najszybciej wdrożyć. Po tym, jak już przeczytacie książkę, przekażcie ją swoim matkom i babciom. Rady, które daje autorka, są aktualne dla wszystkich pokoleń kobiet.
Mireille Guiliano- guru francuskiej joie de vivre
"Francuzki nie potrzebują liftingu" napisała Mireille Guiliano - autorka sławna na całym świecie, a jej kariera zawodowa mogłaby być przykładem scenariusza filmowego. Urodzona we Francji, późniejsze życie regularnie dzieliła pomiędzy Europę i Stany Zjednoczone. Dlatego mogła obserwować, jak Amerykanie i inne narodowości walczą z codziennym stresem w korporacji, szybkim rytmem życia i oczywiście towarzyszącym nam złych dietach i niezdrowych nawykach. Przez wiele lat pracowała jako dyrektorka w słynnym francuskim koncernie LVHM czyli Louis Vuitton Möet Hennessy. Jest autorką książek „Francuzki nie tyją” i „Francuzki na każdy sezon”. Jej publikacje przyjęto z entuzjazmem, chociaż Francuzki dąsały się, że ich sekrety są teraz ogólnie dostępne dla kobiet wszystkich narodowości..... Ukończywszy 70 lat, wydała książkę „Francuzki nie potrzebują liftingu”.
Tytuł książki sugeruje, że to pozycja dla kobiet w każdym wieku, które chcą znać sekrety piękna i radości życia. Na dodatek są to sekrety nie byle jakie, bo francuskie, a zdradza nam je kobieta, która okrzyknięta została „guru francuskiej joie de vivre”.
Jakie sekrety zdradza nam we "Francuzki nie potrzebują liftingu" Mireille Guiliano?
Guiliano tłumaczy czytelniczkom, jak wyrobić w sobie styl, jak inwestować w dobre kosmetyki, zabiegi i ubrania. Wyjaśnia też jak jeść, aby zachować linię, zdrowie i radość życia. Nie znajdziemy tutaj rygorystycznych zasad „1000 kalorii” i zakazu jedzenia czekolady czy picia wina. Autorka zachęca natomiast do dokonywania tzw. zdrowych wyborów i jednocześnie pokazuje, jak cieszyć się z życia.
Wszystkie rady autorki są poparte jej obserwacjami, do większości z nich namawia nas, bo stosuje je z powodzeniem od wielu lat. W wywiadzie dla amerykańskich mediów Mireille wyznała, że przez lata podpytywała swoje francuskie koleżanki o to, jakie sposoby stosują, aby zachować młodego ducha. Na dodatek sekrety, które zdradza nam pisarka to tak zwane „małe kroki”, łatwe do wprowadzenia w życie i, co ważniejsze, wcale niekosztowne.
Francuzki nie potrzebują liftingu ponieważ czują się dobrze w swojej skórze (bien dans sa peau)
To jedna z ważniejszych zasad Francuzek, często właśnie dzięki niej uważamy, że to kobiety pewne siebie i zawsze zadowolone. Nie udają kogoś innego, nie kopiują stylu koleżanki, wybierają to, co im się podoba i zawsze się tego trzymają. Mireille zwraca uwagę na trzy ponadczasowe elementy, które składają się na dobry wygląd w każdym wieku: zadbana fryzura, oczy, uśmiech i dobrej jakości buty. Ponadto tłumaczy, jakie zmiany wprowadzić, żeby zachować młodzieńczy wygląd. Zachęca do unikania dużych ilości alkoholu, włączenia w codzienne życie aktywności fizycznej (typu spacer, a nie godziny na siłowni) i przede wszystkim mówi, że proces starzenia się trzeba oswoić. Każdego z nas to czeka i nie wolno traktować starości jako życiowego dramatu.
You are what you eat - jesteś tym, co jesz
Dużo miejsca Mireille poświęca na przekonanie czytelników do holistycznego podejścia do naszego ciała i duszy.
Podpowiada, jak jeść kolorowo, zdrowo, smacznie i lekko.
Mówi, że niektóre produkty (jak np. jogurt, warzywa i orzechy) działają jak naturalny lifting, czyli zapobiegają powstawaniu zmarszczek. W książce „Francuzki nie potrzebują liftingu” znajdziemy kilka oryginalnych przepisów kuchennych, które są dosyć łatwe do wykonania i, jak znam francuską kuchnię, zapewne przepyszne.
Dla kogo jest ta książka?
W książce „Francuzki nie potrzebują liftingu” autorka poświęca najwięcej uwagi kobietom po 30 roku życia i udziela porad, jak przeżyć kolejne dekady życia bez operacji plastycznych, ale szczęśliwie i w zgodzie z sobą. Opowiada, jak „starzeć się na luzie”, jak dbać o zdrowie, jak jeść, jak dbać o urodę i zawsze wyglądać świeżo.
Książka raczej nie jest skierowana do 20-latek, chociaż przeczytanie jej w młodym wieku na pewno może być dobrą inspiracją na przyszłość. Jako 30-latka wiem, że im wcześniej zacznę o siebie dbać, tym dłużej będę cieszyć się zdrową cerą i młodym wyglądem. Dlatego bardzo lubię książki podpowiadające mi, jak zachować urodę i zdrowie. I przeczytałabym ją z takim samym zainteresowaniem jako młoda studentka. Po tym, jak skończyłam „Francuzki nie potrzebują liftingu” natychmiast podrzuciłam ją mojej mamie. W końcu nie ma nic przyjemniejszego niż dzielenie się sekretami joie de vivre z najbliższymi. Dlatego polecam najnowszą powieść Guiliano wszystkim kobietom i mężczyznom, którzy są zainteresowani tym, jak zachować naturalne piękno, klasę, elegancję i radość życia.
Najciekawsze ( moim zdaniem) sekrety z książki "Francuzki nie potrzebują liftingu''
Dobra fryzura
Pisałam już o tym w moim wpisie pod tytułem „Czego Polki mogą nauczyć się od Francuzek”, a Mireille potwierdziła tylko moje obserwacje. Dobra fryzura odbiera nam lat i powoduje, że wyglądamy świeżo i elegancko. Dobra, czyli jaka ? Nie chodzi o to, aby wydawać 100 euro na jedno obcięcie i chodzić do najdroższego fryzjera. Mireille tłumaczy, że należy dobrać fryzurę do naszej buzi, osobowości i stylu.
Jogurt z łyżką oleju lnianego
Autorka już w swojej pierwszej książce „Francuzki nie tyją” zachęcała do jedzenia jogurtu raz dziennie. Oczywiście nie chodzi o jakieś słodkie paskudztwa ze sztucznymi barwnikami, ale zwykły jogurt z kulturami bakterii. Mireille radzi dodać do niego łyżkę oleju lnianego, który zawiera zdrowe kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6 oraz witaminę E (znaną ze świetnego wpływu na skórę).
20 minut jogi
Mireille zachęca wszystkie kobiety do jogi. I nie chodzi o to, aby codziennie chodzić do studia na wielogodzinne treningi, ale po prostu o włączenie 20 minut rozciągania i asan w nasze poranki. Według francuskiej pisarki te ćwiczenia są wyjątkowo korzystne dla kobiet, szczególnie jeżeli wykonujemy je na czczo.
Oddychanie
W książce znajdziemy dokładny opis relaksacyjnej techniki oddychania. Mireille tłumaczy, jak pozbyć się uczucia zdenerwowania i stresu dzięki kilkuminutowemu ćwiczeniu. To ćwiczenie rozluźniające jest idealne dla wszystkich kobiet, tych biegnących do korporacji, wyrywających włosy z głowy przy kolejnej chorobie dziecka i tych, które obgryzają paznokcie podczas pierwszej sesji na studiach.
Uwielbiam poznawać kolejne sekrety Francuzek. Najnowsza pozycja Mireille Guiliano "Francuzki nie potrzebują liftingu" jest dostępna w języku polskim, angielskim i francuskim.
Świetne sekrety przytoczyłaś i na tyle proste, że nie można mieć wymówek! Ja na szczęście uwielbiam jogurt naturalny…Ale olej lniany wolę wcinać z chlebem:)
Tez dobry pomysl, ja czasami po prostu pije lyzke jak lekarstwo, nawet sie przyzwyczailam juz do smaku. A siemie lniane jem prawie codziennie. Wlosy mi rosna jak szalone (chociaz tez wypadaja…)