Paryski tydzień mody wyskakuje regularnie jak diabeł z pudełka. Paryż zalewają fashioniści z całego świata, każdy kąt w mieście jest zajęty przez aspirujące instagramerki w modnych outfitach. Przy modelkach o słusznym wzroście 180 + obcasy czuję się jak Tyrion z Gry o Tron i rozważam poruszanie się po mieście na szczudłach.
Projektanci zbierają gratulacje, a głównodowodzący w sieciówkach ostrzą maszyny do szycia, żeby zdążyć skopiować te trendy, które najbardziej pokocha ulica. Czy interesujesz się modą, czy nie, i tak najnowsze trendy będą Ci już niedługo wpychane do gardła.
Czy warto śledzić trendy? Historia prawdziwa…..
Podczas ubiegłego paryskiego tygodnia mody spotkałam przed pokazem dziewczynę ubraną w kapelusz z ostatniej kolekcji Chanel. Plastikowy. Taki jak na zdjęciu. Wszystko byłoby fajnie, gdyby ten “ostatni hit” nie parował na jej głowie. Wyglądało to, jakby chodziła w jakiejś przenośnej saunie. Kompletny idiotyzm! Śmiesznie wyglądały też jakieś ofiary mody w plastikowych kozakach, prezentując światu smutne i ściśnięte stopy.
Projektant ma wizję, sieciówka robi kopię, a Ty wygladasz… dziwnie…
Po jakimś czasie moja znajoma zorientowała się, że coś jest nie tak. Zdjęła kapelusz i nerwowo wygładzała przyklepaną fryzurę. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek jeszcze włożyła ten plastikowy kapelusz na głowę……
Czy warto śledzić trendy?
Prawda jest brutalna: większość trendów, dziwnych krojów i wymysłów projektantów wcale nam nie służy. Za każdą kolekcją projektanta stoi jakaś myśl, idea, inspiracja. Ale jestem przekonana, że kreatorzy mody nie spędzają nocy na zastanawianiu się, czy aby przeciętna kobieta będzie wyglądać w jego ubraniach zgrabnie….
Weźmy chociaż obecną modę na spodnie z wysokim stanem i krótką bluzkę. Jak w czymś takim w ogóle usiąść???? Czy tylko mnie takie spodnie wbijają się w żebra?
To typowe ubranie “koktajlowe” – nadaje się tylko do stania na imprezie. Ale już zapomnij o tym, żeby usiąść wygodnie w fotelu!
Przez jakiś czas miotałam się w sklepach, próbowałam nosić takie spodnie z wysokim stanem, pomimo, że:
- są niewygodne
- Podwyższają mi talię
- Obniżają linię biustu
- Ogólnie zaburzają całą sylwetkę
W końcu dałam sobie spokój, kupiłam klasyczne dżinsy, i wreszcie nie czuję się jak zupełna pokraka…. Za ten trend już dziękuję…..
Zawsze oczekiwałam od ubrań jednego: aby były w kolorze, w którym wyglądam korzystnie i aby moja sylwetka prezentowała się w nich ładnie. Skoro obecne trendy nie uwydatniają moich atutów, nie za nimi na siłę podążać…
CZY W TAKIM RAZIE NALEŻY ZUPEŁNIE IGNOROWAĆ TRENDY?
W filmie “Diabeł ubiera się u Prady” Miranda pokazuje swojej asystentce, że nawet modowi ignoranci wpadają w szpony mody. Sweter, który Andrea kupiła w taniej sieciówce ma kolor, który dawno, dawno temu pojawił się w kolekcji…… YSL i innych czołowych projektantów.
Trendów nie da się do końca ignorować. Ale warto patrzeć na nie krytycznym okiem
W poprzednich latach kolorem roku był między innymi “Blue Iris”. Pamiętam, że skusiłam się na japonki w tym kolorze. W te wakacje nie mogłam już na nie patrzeć. Czemu? Nie wiem… Ale z radością kupiłam czarne klapki i wiem, że w kolejnym sezonie na pewno nie będą wyglądać dziwnie… Jeden zero dla klasyki.
Oglądając pokazy PFW, łatwo zauważyć, że kolorem wiosny 2019 będzie m.in. kolor lawendowy i różne odcienie brązu. Ten ostatni jest w zasadzie klasycznym kolorem, więc jeżeli wolicie stonowane stylizacje, to może warto na niego postawić?
Czy warto śledzić trendy? Kiedy wybrać klasykę?
Ja od jakiegoś czasu coraz bardziej lubię klasyczne stylizacje. Tak jak ze szmizjerką. Czy nieśmiertelnym trenczem.
Jeżeli jakiś trend bardzo mi się podoba – jak np. bluzki hiszpanki z odsłoniętymi ramionami – to czasami kupuję jakieś modne ubranie. Najczęściej jednak dopasowuję je do mojej wakacyjnej szafy kapsułowej. Ta jesienno-zimowa jest bardziej stonowana.
Obowiązkowo patrzę też, czy:
- Kolor pasuje do mojej karnacji?
- Czy krój pasuje do mojej sylwetki?
Kilka lat temu łykałam wszystko, co proponowały sieciówki i dobrze się z tym czułam. Miałam dużo ubrań na bieganie po klubach i imponującą kolekcję butów na obcasach. Ale może to życie w Paryżu spowodowało, że lubię jednak oglądać najnowsze trendy na innych osobach…
Jeżeli zastanawiasz się, czy warto śledzić trendy to moim zdaniem nie warto się zmuszać do konkretnego stylu – tak samo, jak nie warto bezkrytycznie śledzić mody. Bo możecie wtedy skończyć z plastikowym i zaparowanym kapeluszem na głowie….
Śledzę trendy, ale wybieram klasykę. 🙂 Oddzielam modę wysoką, sztukę dla sztuki, która nada się chyba tylko na sesje, od mody użytkowej do noszenia. Sieciówki kopiujące projektantów chyba nie zawsze…
Najważniejsze, żeby dobrze się czuć w tym, co mamy na sobie – jeśli przypadkiem zgadza się z aktualnie panującymi trendami, to tym lepiej 😉 Świetny tekst.
Modnie jest byc niemodnym😊 i ja unikam trendów,wybieram klasykę,bo w niej zawsze wyglądam dobrze i pewnie. Trendy nie są dla mnie,bo bardziej czuję się przebrana niż ubrana. Moim zdanie moda jest jak dzielo sztuki,którą można podziwiać jak piękny obraz słynnego malarza,ale widomo,że nie w każdym mieszkaniu obraz Matejki będzie wyglądać świetnie.