Stereotypy o Francuzach znamy wszyscy. Że snobistyczni, pierwsze co robią, to się poddają na wojnie, jedzą tylko żaby i nie mówią po angielsku. Przyjeżdża później człowiek do Francji i już wszystko WIE. Nie ma ochoty wyrobić sobie własnego zdania. Polega na opinii innych.
Czy miałam w głowie jakieś stereotypy o Francuzach, kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Paryża? Na pewno kilka. I dzisiaj opowiadam Wam o tych, które okazały się…..nieprawdziwe.
FRANCUZI CIĄGLE PIJĄ WINO
Jak Francuz, to musi mieć w rodzinie kogoś z winnicą – często spotykam się z takim stereotypem.
Nie martwcie się. Wcale tak nie jest. Wprawdzie można bezpiecznie założyć, że każdy Francuz odróżnia wino białe od czerwonego i ogarnia jeszcze kwestię taką, jak stopień wytrawności wina. Ale już kultura serwowania wina do posiłku wcale nie gości w każdej rodzinie.

@kymellis
Co gorsza, w naszych czasach niektórzy Francuzi częściej piją dietetyczną colę i piwo niż wino! Czasopismo Vin et Société przytacza dramatyczne wręcz dane: w 1975 roku statystyczny Francuz wypijał 100 litrów wina na rok. W 2016 roku ta liczba spadła do…. 42 litrów na głowę!
Co się w tym czasie stało we Francji? Czemu Francuzi przestają pić wino?
Ministerstwo Rolnictwa Francji opublikowało kilka lat temu raport, w którym stwierdzono, że Francuzi przestają pić wino, za to spożywają coraz więcej napojów typu cola i innych paskudztw. Innym powodem jest traktowanie wina jako napoju elitarnego, nie spożywanego codziennie i przy każdej okazji. W przeszłości wino towarzyszyło Francuzom niemal codziennie i przy każdym posiłku. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że wychodzicie z pracy na lunch i wracacie po wypiciu kieliszka wina.
Obecnie więcej wina wypija przeciętny Portugalczyk (niemal 50 l na głowę) niż przeciętny Francuz (44 litry)
Ponadto nie raz i nie dwa, zdarzyło mi się uczestniczyć w spotkaniu towarzyskim, na którym Francuzi otwarcie przyznawali, że wina nie lubią i że nigdy go nie piją. I byli jednocześnie w szoku, że ja nie lubię wódki 🙂
FRANCUZI SĄ ZAROZUMIALI
To stereotyp, o którym słyszę non-stop. Że zarozumiali. Że patrzą na wszystkich z góry. Aby wytłumaczyć ten stereotyp, muszę się czasami nagimnastykować.

@masinutoscana
Tak, spotkacie we Francji zarozumiałych Francuzów. Podobnie jak spotkacie w Polsce wiecznie naburmuszonych Polaków.
Dlaczego często wydaje się nam, że Francuzi są zarozumiali? Bo nigdy nie powinniśmy oczekiwać we Francji serwisu w stylu amerykańskim. Nikt się tutaj nie będzie szeroko uśmiechał, pytał kilka razy, czy smakuje nam posiłek i czy czujemy się OK. Bo to nie ta kultura.
Francuzi są uprzejmi, ale nikt nie oczekuje od nich uniżenia. Panuje tutaj słynna “égalité”.
Oglądałam kiedyś reportaż o szkoleniu kelnerów w jednej z bardziej prestiżowych paryskich restauracji. Manager uczył ich ukłonu i powtarzał adeptom: skłoń głowę, ale nie w sposób uniżony, tylko elegancki. Kwintesencja francuskiej kultury.
Nie będę kłamać, że Francuzi to najmilszy naród, jaki znam.

Gdybym przyjechała tutaj na wakacje, to pewnie wróciłabym ze średnimi wspomnieniami. Z drugiej strony, po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do tego, że kelner w restauracji nie bierze właśnie udziału w konkursie na Waszego najlepszego przyjaciela, że nie musicie zostawiać mu napiwku, i że nie będzie Was 10 razy pytał, czy jedzenie smakuje.
A na dodatek, kiedy ktoś będzie dla Was miły, to dlatego, że jest sympatyczną osobą, a nie dlatego, że manager kazał mu szczerzyć zęby do klienta.
STEREOTYPY O FRANCUZACH: DZIECI NIGDY NIE GRYMASZĄ
Francuskie dzieci nie grymaszą? Tak dobrze nie ma 🙂 Grymaszą jak wszystkie dzieci.

Różnica, jaka rzuca mi się w oczy jest taka, że we Francji nie ma tabu w sprawie zwracania uwagi obcym dzieciom.
Jeżeli kilkulatek, który potrafi już zrozumieć komendy takie jak “uspokój się” czy “cisza” będzie przeszkadzał np. w samolocie, to uwagę zwrócą mu rodzice, pasażerowie i stewardessa. Nikt się nie będzie przejmował tym, że “dziecko tak ma” i “trzeba mu wybaczyć”.
Francuskie dzieci uczy się, że na posiłek się czeka, że przy stole siedzi się prosto, i że nie kaprysi się na ulicy. Jeżeli w muzeum dziecko będzie wierzgało nogami albo przeszkadzało przewodnikowi, to uciszać zacznie je cała grupa. Bo dziecko nie jest centrum wszechświata i musi się nauczyć swojego miejsca w społeczeństwie.
Czy tak jest w każdej rodzinie? Pewnie nie. Ale kiedy obserwuję paryskie rodziny podczas niedzielnych lunchów, to nie widzę tam wielu umęczonych rodziców, którzy ganiają za niesfornym dzieckiem.
STEREOTYPY O FRANCUZACH: CZY TO PRAWDA, żE NIE LUBIĄ POLAKÓW?
Spotkałam Francuzów, którzy potrafią o Polakach mówić tylko w superlatywach. Odwiedzali Warszawę i są pod wrażeniem, jakie to nowoczesne miasto. Zwiedzali Kraków, Wrocław i inne miasta i są zakochani w ich atmosferze. Doceniają polskich pracowników. Chwalą się polskimi korzeniami. Są w szoku, że w Polsce wszyscy mówią po angielsku.
A spotkałam i takich Francuzów, którzy uważają, że za Niemcami kończy się świat i cywilizacja. I chodzą tam tylko po ulicach polarne niedźwiedzie.
No cóż.
Nie mam kompleksów, jestem dumna z bycia Polką i chętnie to zawsze podkreślam. Na pewno spotkacie różnych Francuzów, ale czy stereotypami naprawdę trzeba się przejmować?
Najlepiej je po prostu przełamać 🙂
A teraz Wasza kolej: jakie stereotypy o Francuzach znacie?




Comments are closed.