Dzień w stolicy Meksyku był niemałym wyzwaniem. To nie jest miasto, to prawdziwa miejska dżungla!
Wikipedia straszy, że miasto Meksyk ma powierzchnię 1.485 km 2 (dla porównania, Warszawa ma około 517 km 2, a maleńki Paryż około 100 km 2. ) Do miasta Meksyk dolecieliśmy z Cancun późnym wieczorem, więc nie było mowy o intensywnym zwiedzaniu. Miałam jednak czas, żeby nacieszyć się widokiem Zócalo i spróbować zupy z tortilli w restauracji La Terraza.
Ten wpis możecie potraktować jako inspiracje, jeżeli planujecie wybrać się do miasta Meksyk. Pod sam koniec dzielę się konkretnymi informacjami: gdzie spałam, gdzie jadłam, jak nie tracić czasu, jak się szybko poruszać po stolicy Meksyku i ile zajmuje dojazd na lotnisko.
Dzień w stolicy Meksyku: zobacz hotel Jamesa Bonda!
Jak dla mnie początkowa scena z filmu „Spectre” jest kultowa, więc kiedy zobaczyłam, że możemy spędzić noc w Gran Hotel Ciudad de México, byłam wniebowzięta.
Na żywo hotel robi ogromne wrażenie! Zbudowany w 1899 w stylu art nouveau, nawiązuje stylem do… eleganckiego Paryża. Jakiś czas temu hotel przeszedł gruntowny remont, który kosztował – bagatela – około 24 milionów dolarów. Chyba się opłaciło, skoro hotel przyciągnął samego agenta 007. Zresztą nie tylko Daniela Craiga. Jeszcze wcześniej, bo w 1989 roku w Gran Hotel Ciudad de México kręcono sceny „Licencji na zabijanie” z Timothym Daltonem. Nic więc dziwnego, że tego wieczora miałam ochotę wypić martini 🙂
Co zwiedzić, kiedy mamy jeden dzień w stolicy Meksyku?
Lista będzie na pewno okrojona, ale coś zawsze da się zobaczyć. My zaczęliśmy od okrążenia najsłynniejszego i jednego z najpiękniejszych placów na świecie, Zócalo. Byłam trochę wkurzona, bo słynna flaga smętnie zwisała w dole i nie chciała się majestatycznie rozwinąć… Widocznie „taki mają klimat”:) Z kolei na środku placu trwały wzmożone roboty, bo akurat budowano ogromne lodowisko. To musi być niesamowite przeżycie, śmigać na łyżwach z widokiem na ten niesamowity plac!
Miasto Meksyk: Katedra Metropolitalna i Pałac Sztuk Pięknych
Następnie skierowaliśmy kroki do Katedry Metropolitalnej w Meksyku. Powitała nas cisza… Jak Meksyk głośny, tak w religijnym przybytku panowała atmosfera zadumy i refleksji… Lepiej niż w Notre Dame, gdzie ludzie potrafią gadać na głos i strzelać selfie za selfie.
Niesamowitym przeżyciem jest zwiedzać katedrę zbudowaną przez hiszpańskim konkwistadorów na zgliszczach azteckiego miasta Tenochtitlán. Meksykańska katedra jest najstarszą w całej Ameryce i od lat meksykańskie władze martwią się, że jej fundamenty się zapadną.
Skoro mieliśmy tylko jeden dzień w Mexico City, stwierdziłam, że chcę na żywo zobaczyć Palacio de Bellas Artes, a w nim dzieła Diega Rivery, Siqueirosa i innych meksykańskich artystów.
Sam Pałac jest położony przy stacji metra zdumiewająco przypominającej te paryskie (zdjęcie poniżej.)! Naokoło pałacu sztuk pięknych położony jest park Alameda. Zwiedzanie muzeum, fotka z Leninem i biegniemy dalej!
Dzień w mieście Meksyk: Targ de la Ciudadela
Meksykański targ de la Ciudadela całkowicie mnie oczarował. Nie ma tutaj mowy o rzeczach „made in China”! Meksyk słynie z rękodzieł, każdy region ma swój styl, wzory i sposób wytwarzania materiałów.
Dlatego, zamiast kupować pamiątki w ostatniej chwili na lotnisku, poświeciliśmy godzinę na przechadzanie się po targu. Podobała mi się panująca na nim atmosfera. Sprzedawcy są sympatyczni, zapraszają do oglądania dzieł i nie są absolutnie nachalni. Subtelność i gościnność Meksykanów zawsze mnie ujmuje, bo nie lubię być traktowana jak „turystyczna dojna krowa”.
Dzień w stolicy Meksyku: gdzie warto zjeść na mieście?
To był nasz ostatni posiłek, więc nie mogło się obejść bez typowo meksykańskich smaków 🙂 Na targu Ciudadela w maleńkiej restauracji Fonda Carmelita zamówiłam rosół z awokado, mój narzeczony zajadał się kolejnym guacamole. To ciekawe, jak w każdej restauracji jest ono inaczej podawane, a w zależności od regionu kraju dorzuca się też inne dodatki. To serwowane w stolicy Meksyku miało ślady oregano i było posypane serem.
W Fonda Carmelita znajdziecie konkurencyjne ceny ( obiad zjecie za około 15 złotych, piwo kosztowało około 6 pln.) i smaczne jedzenie. Niczego więcej nie trzeba turystom do szczęścia, prawda?
Najpiękniejszy widok na miasto w restauracji La Terraza
Elegancką kolację zjedliśmy w dniu przyjazdu w restauracji La Terraza z widokiem na Zócalo. Jedzenie było poprawne, obsługa przemiła (jeden kelner pięknie mówił po francusku!), a widok…. Mogłabym tam siedzieć godzinami…
Co trzeba wiedzieć o mieście Meksyk?
Jest ogromne, zakorkowane, głośne. A jednocześnie kolorowe i zachwycające. Samo centrum jest bezpieczne, ludzie bardzo pomocni, niektórzy mówią po angielsku z imponującym amerykańskim akcentem.
Jeden dzień absolutnie nie wystarczy na poznanie Meksyku od podszewki. Ale dał mi wyobrażenie o tym, jak wygląda życie w największej meksykańskiej metropolii. Ponieważ byłam trochę osłabiona po mini-grypie, nie byłam w stanie zasuwać na piechotę bardzo intensywnie, ale udało mi się zobaczyć kilka miejsc z mojej listy must see.
Wybiła godzina 17. Ostatni rzut oka na imponujący Zócalo i czas jechać na lotnisko! Obiecałam sobie, że do miasta Meksyk na pewno wrócę, bo kilkanaście godzin to zdecydowanie za mało, aby móc nacieszyć się tym miejscem.
Jak spędzić dzień w Meksyku i nie tracić czasu na transport?
Najlepszą opcją będzie po prostu zarezerwowanie hotelu znajdującego się w pobliżu Zócalo. Zaletą hotelu jest to, że po prosu spakowaliśmy się rano i mogliśmy zostawić tam wszystkie bagaże, a odebrać je tuż przed odjazdem na lotnisko. Lotnisko też nie jest położone daleko od Zócalo, bo dojechaliśmy tam taksówką w 30 minut (o godzinie 18.00, czyli teoretycznie, gdy ruch jest natężony.)
W samym mieście chodziłam na piechotę, bo korki odstraszają od brania taksówek, a wolałam widzieć miasto niż chować się w metrze. Najlepiej sprawdzić, ile Wam zajmie przejście danego dystansu w Google Maps i planować zgodnie z jego podpowiedziami.
Zwiedzanie miasta Meksyk: jak nie dać się nabrać na wysokie ceny taksówek:
Taksówka Yellow Cab z lotniska do samego centrum kosztowała mnie 224 pesos, z kolei ta zamówiona przez hotel « prywatna » kosztowała 250 pesos, czyli około 40-50 złotych. Żeby zamówić taksówkę z lotniska do centrum miasta, trzeba najpierw kupić bilet u pani w kasie i podać adres, aby obliczyła cenę. Później ustawiacie się w kolejce i dajecie bilet kierowcy. Unikajcie « naganiaczy » taksówkarskich stojących przed wyjściem z lotniska i wszelkich « pomagaczy noszenia walizek » czy « panów pokazujących kierunek » itp. Wystarczy im grzecznie skinąć głową. Jako osoba obeznana z oszustami na warszawskim Okęciu, jestem bardzo wyczulona na tego typu zagrania. Z łatwością znajdziecie oficjalne stanowiska Yellow Cab i innych firm, na pewno dacie sobie radę 🙂
Comments are closed.